Do narodzin dziecka pozostało jeszcze sześć tygodni.
To bardzo dobrze, że przez ten czas nie będzie sama. Z jego twarzy niczego nie można było wyczytać. Ton głos też nie był żadną wskazówką. Książę zachowywał się dyplomatycznie. Gdyby jednak wiedział, jak bardzo mylił się w ocenie Pii! Z pewnością cofnąłby swe słowa. Z domu nie wyniosła żadnych pozytywnych wzorców, właściwie w ogóle nic. Matka niewiele się nią zajmowała, na dobrą sprawę wychowała się sama. W ogóle nie czuła powołania do macierzyństwa. Jennifer sprawdzi się w tej roli nieporównywalnie lepiej niż ona. - W pałacu pracuje mnóstwo osób, poza tym Wasza Wysokość jest na miejscu, więc Jennifer nie powinna czuć się osamotniona - odparła. Wiedziała, że Federico starał się wyjeżdżać jak najrzadziej. Nie chciał zostawiać dzieci. To jego rodzeństwo ciągle gdzieś podróżowało. - Wydaje mi się, że księżnej Jennifer znacznie bardziej będzie odpowiadało damskie towarzystwo - odrzekł książę. - Towarzystwo kogoś, kto ją wesprze i podtrzyma na duchu. A i w szpitalu zechce mieć przy sobie kogoś bliskiego. Antony prawdopodobnie nie zdąży wrócić na czas. Pia wolała nie zastanawiać się na razie nad tym. Rozpraszała ją obecność księcia. Zwłaszcza gdy niechcący dotknął kolanem jej nogi. - Dziwi mnie, że Wasza Wysokość nie namówił brata, by został przy żonie. R S Między ciemnymi brwiami Federica zarysowała się pio nowa zmarszczka. - Ludzie odpowiedzialni za cały kraj muszą czasami po; nosić ofiary. Tego wymaga nasza rola. Mamy obowiązki względem narodu i państwa. Sprawy prywatne są na dalszym planie. Księżna z pewnością już o tym mówiła. Wszyscy członkowie rodziny panującej muszą się temu podporządko wać. Poza tym obowiązuje ich również pełna dyskrecja. Nic co się dzieje w pałacu, nie może wydostać się na zewnątrz. Aha, o to chodzi. Jennifer mówiła o tym przez telefon Lekarz zalecił jej leżenie w łóżku, ale nikt spoza pałacu nie miał prawa się o tym dowiedzieć. To tajemnica wagi państwowej. Antony przebywał w Izraelu, gdzie jako je den z trzech mediatorów brał udział w rozmowach pokojo wych, a Jennifer nie chciała, żeby poddani wzięli mu za złe że nie siedzi przy łóżku żony. A z drugiej strony, uczestnicy rokowań musieli mieć pewność, że żadna ze stron nie za wiedzie. Od udziału księcia i ostatecznego efektu rozmów zależał los milionów ludzi. Federico jednoznacznie dał Pii do zrozumienia, że ma obawy co do jej dyskrecji. Mylił się. Kto jak kto, ale ona dość się napatrzyła na tragiczne konsekwencje politycznych zawirowań. Całym sercem popierała rokowania mogące przynieść upragnio ny pokój. Choć nie bardzo wyobrażała sobie, jak można wychowywać dzieci, jednocześnie próbując zbawić świat Obawiała się, że pełnienie odpowiedzialnych ról publicz