pytanie, jak może ją tak silnie pociągać człowiek, którego dotąd

  • Serwacy

pytanie, jak może ją tak silnie pociągać człowiek, którego dotąd

10 August 2022 by Serwacy

nawet nie widziała i którego zupełnie nie zna. - Przyniosę ci jedzenie - powiedziała wreszcie. - Dziękuję - odpowiedział. Chwila ciszy, a potem rozległy się słowa: - A tak przy okazji, dostałam twój e-rnail. Z obowiązującymi zasadami. - I na pewno masz coś do powiedzenia na ten temat - po wiedział do mikrofonu i niemal stanęły mu przed oczami jej wargi, nagle zaciśnięte. -Czy niektóre punkty można by negocjować? Upór w każdej sytuacji, pomyślał. -Raczej nie. Z głośnika rozległo się jej westchnienie. -Ten interkom jest taki bezosobowy. -Tak musi być, Lauro. Poniżej, w kuchni, Laura uderzyła lekko czołem w ścianę. Co za uparciuch! Przez chwilę milczał, a potem zapytał: - O co ci chodzi, Lauro? O co jej chodzi? O normalność. O osiągnięcie normalności, zanim przyjedzie Kelly. Lecz wiedziała, że Richard łatwo nie zrezygnuje. -Och, o nic - powiedziała słodko. - Wiesz, i tak znajdę sposób, żeby obejść te twoje zasady. Zwłaszcza zakaz chodzenia po domu w nocy. Lubię noc. Lubię pić gorącą czekoladę w ciemności. Lubię patrzeć w gwiazdy. -No to powinnaś się dobrze czuć w tym domu. -Szczerze mówiąc, tak właśnie jest. Richardowi zależało, żeby czuła się u niego dobrze. Rano przyjeżdża Kelly, więc tym bardziej chciał, by Laura została, zwłaszcza po porannym telefonie od Katherine Davenport, która nie zdołała w tak krótkim czasie znaleźć wykwalifikowanego zastępstwa. Richard uznał, że jest na niego wściekła i wcale się nie rozglądała za kimś na miejsce Laury. Kilka minut później rozległo się pukanie do drzwi. Richard podszedł bliżej i spojrzał przez wizjer. -Zostaw to przed drzwiami. Pokazała drzwiom język. -Doprawdy urocze, panno Cambridge - stwierdził oschle. Laura uśmiechnęła się słabo i odstawiła tacę. -Panie Blackthorne, co do ostatniej nocy... Richard jęknął, po czym nacisnął guzik interkomu znajdujący się koło drzwi. -Niedobrze, że cię dotknąłem. -Dlaczego? Zamrugał powiekami. -Jesteś opiekunką mojej córki. -I jestem pod ręką, prawda? - postanowiła go podręczyć. -Słucham? Skrzywiła się, słysząc kąśliwy ton jego głosu. -No, cóż, mieszkam tutaj i jestem kobietą, i ... -... i aż miło na ciebie popatrzeć - dokończył, choć Laura nie to chciała powiedzieć. Jej wargi wykrzywiły się z goryczą. Niemal chciałaby mieć tyle blizn, co Blackthorne. Wtedy miałaby pewność, że mężczyzn

Posted in: Bez kategorii Tagged: plamy z długopisu na ubraniu, świąteczne piosenki, sanktuarium w licheniu wikipedia,

Najczęściej czytane:

Jeszcze jedno cie¿kie, przeciagłe westchnienie. Palce starszej

pani czule poklepały wierzch jej dłoni. Delikatny zapach perfum... zapach, który znała, ale którego nie potrafiła nazwac. - Mam nadzieje, ¿e jej twarz nie pozostanie po tym zbyt ... [Read more...]

ko. ...

- O cholera. - Co? - Chyba już zdążyłeś ściągnąć na sobie uwagę. To gliny. ... [Read more...]

- Naprawde? - spytał. - To swietnie. Cudownie. – jego

usmiech wydawał sie szczery. Prawie. - I przypomniał mi sie wypadek - dodała. - Kiedy jechałam tu z Nickiem, zza rogu ulicy wyjechał drugi ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 fightclub.rzeszow.pl

WordPress Theme by ThemeTaste